Hej!
Chcę wam przedstawić recenzję maseczki Rival de Loop z wyciągiem z kwiatu lotosu i olejem oliwkowym.
Jest ona w saszetce podzielonej na 2 części. Mi taka maseczka wystarcza na 3 razy. Zawsze używałam standardowych maseczek, które się zmywa. Ta natomiast jest inna. Nie należy jej zmyć z twarzy. Po 20 minutach pozostałość maseczki wmasować w skórę lub usunąć chusteczką. Konsystencja jest gęsta. Przypominająca zwykły krem. Ma przyjemny zapach.
Co do efektów. Po 20 minutach skóra jest dobrze nawilżona, miękka i sprężysta. Utrzymuję się to dość długo. Nie jest tłusta. Dobrze nakłada się na nią podkład i inne kosmetyki. Ja jestem zadowolona z tej maseczki. Nie zauważyłam w niej minusów.
Ocena: 5/5
Cena: ok 3 zł (?)
Dostępność: ROOSMANN
a Wy używałyście tej maseczki? :)
Biorę udział w akcji maseczkowej u +pani domu :)
Zapraszam do rozdania u +Kasia M :)
Jeszce jej nie używałam ale mam w zapasach :) ja lubię takie maseczki nakładać bardzo grubą warstwa i pozostawić na cała noc na twarzy :) do rana wszystko się wchłania i efekty zawsze są dużo lepsze :)
OdpowiedzUsuńjakbym nakładała maseczkę na noc to cała by była na poduszce:)
Usuńmiałam tylko maseczkę migdałowo miodową. Ale nie zrobiła u mnie szału
OdpowiedzUsuńja mimo wszystko wypróbuję tą migdałowo miodową :)
UsuńHmmm, osobiście używam maseczek z glinek, aczkolwiek to wygląda równie ciekawie.
OdpowiedzUsuńFajny blog! Obserwujemy? takimamkaprys.blogspot.com
Nie lubię maseczek z tej serii- strasznie tłuszczą mi skórę;/
OdpowiedzUsuńoo u mnie nie zauważyłam, żeby tłuszczyły mi skóre :)
UsuńNigdy nie miałam ale bardzo możliwe, że kiedyś kupię :).
OdpowiedzUsuńjeju jak ja dawno żadnych maseczek nie miałam, czas to zmienić :D
OdpowiedzUsuńJa mam obecnie taką wersję miętową,ale to raczej straszny kit,a tą chętnie przetestuje :)
OdpowiedzUsuńJa używam takiej niebieskiej ale ją zmywam :)
OdpowiedzUsuńhttp://jzabawa11.blogspot.com/
nie przepadam za tymi maseczkami :P
OdpowiedzUsuń